Kim jestem? Zwykłą dziewczyną, jak wiele innych, obecnie w roli kury domowej, niani, sprzątaczki, kucharki i praczki. Pod opieką mam dwójkę maluchów. Niko ma 4 lata, Liliana w okolicach 2,5roku. Obecnie mam wrażenie, że większość ludzi widzi mnie przez pryzmat właśnie owego macierzyństwa, sama w sobie praktycznie mogłabym nie istnieć.
A tak się składa, że pomijając bycie mamą, jestem też osobą, samą w sobie. Chociaż ostatnio dochodzę do wniosku że jestem zbieraniną wad w ludzkim ciele.
Przez całe życie w moim otoczeniu był zawsze ktoś, kto spychał w dół moje poczucie wartości, aż doszłam do miejsca w którym sama siebie określam przez bycie mamą i ciężko mi odnaleźć w tym wszystkim siebie, przynajmniej w pozytywnym znaczeniu. Mogę spokojnie wymienić swoje wady, tak często mi wypominane, gorzej byłoby gdybym miała znaleźć jakieś zalety. Jaka więc jestem? Od tej negatywnej strony, jestem leniwa (chociaż wykonuję swoje codzienne obowiązki, to jednakowoż co tylko można przełożyć, to przekładam na zaś), nudna (nie posiadam jakichś interesujących zainteresowań o których mogłabym nawijać godzinami, a o których ludzie słuchaliby z wypiekami na twarzy, interesuję się wieloma rzeczami po trochu, co skutkuje tym, że na żadnej rzeczy dogłębnie się nie znam), marudna (jestem absolutną pesymistką, z góry zakładam, że coś pójdzie źle, że ktoś pomyśli o mnie coś złego), cicha i skryta (zakładając, że ludzie mnie negatywnie oceniają, dziwne by było, jakbym była otwarta i przyjacielska), niezbyt lotna ( no cóż, skończyłam jedynie liceum, treningów umysłu mam raczej niewiele, a co za tym idzie, czasem ciężko kumam, źle coś zrozumiem, czy coś pochrzanię), uparta (najgorzej jak nie mam racji, a upieram się że jednak mam), zapominalska (niestety mając na głowie wiele rzeczy na raz, ciężko się na czymś właściwie skupić). Więcej mi do głowy nie przychodzi, ale zapewne wyjdzie w trakcie. Poza tym jaka jestem, dodam jeszcze co lubię, żeby obraz był pełniejszy. Jak już pisałam, wiele po trochu. Tak więc, trochę czytania (przede wszystkim fantastyka, kryminały, czasem głupkowaty romans, lubię się pośmiać do książki, co mi tam), filmy/seriale (tu podobna tematyka, przede wszystkim fantastyka, thrillery, kryminały i komedie), gry komputerowe (rpg rządzi, ale w simsy też mi się zdarzyło zagrać, poza tym lubię grać z ludźmi, więc raczej mmo, a także gry co-op, w które mogę pograć z bratem i jego dziewczyną), muzyka (nie mam talentu, ale niestety lubię i pośpiewać i potańczyć, a że niekoniecznie dobrze mi to wychodzi, to już inna kwestia). Jak już mówiłam nudna i przewidywalna, ale co poradzić.
Stworzyłam ten blog, bo jakoś obecnie nie mam nikogo w otoczeniu, przed kim mogłabym się otworzyć kompletnie i opowiedzieć o wszystkim co chcę. Mam wokół siebie kilku ludziów, ale przed każdym mogę tylko część siebie odkryć, mam wrażenie, że w całości nikt by nie zaakceptował mnie, jaką jestem.
A tutaj, kto wie, może nikt tego nie przeczyta i mogę się wyżywać pisemnie do woli...
Także mam w planach to właśnie robić, nie zachęcam do towarzyszenia mi w tym, ale jak kto ma czas, by go marnować i chęci, to niech czyta, co mi szkodzi. Od razu ostrzegam, że nie planuję nic edytować, poprawiać, moje lenistwo ledwo dopuszcza, że coś drukuję, a gdzie tam jeszcze, żeby to potem czytać.
Jak kto postanowi śledzić moje bazgroły, to do następnego!